weronka weronka
731
BLOG

Polski lotnik kosmonauta czyli horror na Okęciu (no,może prawie)

weronka weronka Polityka Obserwuj notkę 6

 
Wieść niesie, że w dniu dzisiejszym ewentualne dowolne wydarzenia przyćmiły baloniki znad Śródmieścia, bowiem znalazłszy się na Okęciu przyprawiły lotnisko o stres i cztery samoloty musiały krążyć przez 10 minut. Wieść poruszyła mnie, ponieważ dawno nie słyszałam większej bzdury, bo traf chciał, że sama miałam kiedyś okazję startować pomimo nieodległego czasowo wypuszczenia baloników, wprawdzie obsługa lotniska nie była wzmocnioną desantem z Okęcia - to nie było w naszej Ojczyźnie.
 

Sezon ogórkowy nie byłby w stanie wygenerować lepszego newsa, w myśl starej prawdy, że życie przerasta najśmielsze wyobrażenia scenarzystów! Tak właśnie było w tym wypadku, bo okazało się, iż w lęku przed balonikami nie trwali piloci samolotów lecących z Moskwy, Düsseldorfu, Paryża i Poznania i zmuszeni krążyć nad płytą, ale pracownicy naziemni Okęcia, a to dlatego – jak tłumaczyli poniewczasie - iż uprzednio uskarzając się na zapalone lampiony szybujące nad lotniskiem nie znaleźli zrozumienia ani posłuchu. Zapalony lampion, jak się okazuje, może stać się przyczyną pożaru, jednak wcześniejsza obecność lampionów do zamknięcia lotniska ich nie skłoniła. Ujrzawszy tym razem baloniki obsługa lotniska uznała widać, ze lepiej dmuchać na zimne albo nie wystarczyło jej nomen, omen zimnej krwi, jakby cały jej zapas został zużyty na wielokrotne przeczekiwanie lampionów latających płonąc, dodajmy, że niewiadomego pochodzenia.
 

Mówiąc inaczej, lotnikom balony nie przeszkadzały w najmniejszym stopniu. Wina za utrudnienia dla podróżych leży po stronie obsługi lotniska, która nie miała prawa go zamykać i kazać ludziom krążyć. Tłumaczenie, ze kiedyś nad lotniskiem latały zapalone lampiony nie ma związku z sytuacją obecną, ale gdyby go poszukać, to skoro nie zamknięto lotniska na widok płonących lampionów niewiadomego pochodzenia, tym bardziej nie należało go zamykać z powodu baloników kompromitując polskie lotnictwo cywilne, a na pewno obsługę naziemną na całym świecie.
 

Zastanawia też, skąd obsługa lotniska znała pochodzenie baloników – ze Śródmieścia – skoro płonących lampionów – a jeśli jeszcze płonęły po dotarciu na lotnisko, musiały zostać wypuszczone w pobliżu - wyśledzić nie dała rady. I jak to śledzenie balonów pracownicy obsługi – rzecz jasna anonimowi – wykażą kierownictwu? Chyba, ze ktoś życzliwy obsługę poinformował. Albo i zasugerował zamknięcie lotniska. Obawiam się, ze autor decyzji o zamknięciu powinien odpowiadać przed sądem za nieuprawnione spowodowanie opóźnień i narażenie ludzi na straty materialne czy nawet utratę zdrowia.

http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34864,9923490,Lotnisko_stanelo_przez_balony__4_samoloty_spoznione.html
 

http://chirl.salon24.pl/323154,baloniki 

weronka
O mnie weronka

Apel Stowarzyszenia Rodzin Katyń 2010 Cytaty: "Komuna zaś, odkąd się stała lewicą jest demode" Stary ŚWIĘTA DLA POWODZIAN

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka